» Blog » Jak się spełnia kaprysy kobiety :)
11-05-2008 17:51

Jak się spełnia kaprysy kobiety :)

W działach: dialogi, samo życie | Odsłony: 21

Jak się spełnia kaprysy kobiety :)
King napisał, że bycie z kimś w związku ma duży plus, mianowicie, gdy zastanawiamy się nad kwestią: A czy B, druga osoba przyjdzie, pomoże podjąć decyzję i zaoszczędzimy mnóstwo czasu traconego na samodzielne rozważania. Czyli, gdy nie wiem, co ubrać: glany czy szpilki, wystarczy zapytać Mojego Mężczyznę o zdanie i wychodzę w glanach.

Wspólne życie z kimś uczy także, że w pewnych momentach przyjmujemy skróconą wersje wydarzeń. Na przykład, gdy pada pytanie, czy idziemy na zakupy, ja chcąc nie chcąc się zgadzam - zakładam, że już się pokłóciliśmy i on wygrał (przechodziliśmy to setki razy).

Ranek sobotni.
Marudzę, żeby machnąć ręką na jakieś głupie sprzątanie i zabrać mnie pod miasto, do jakiegoś parku i nazrywać bzu.
Mój Mężczyzna wyraźnie pała chęcią rozpakowania nowego kompa, skopiowania dysków, zainstalowania wszystkiego co potrzebne i odpalenia nowej gry (Jericho). Chęć szlajania się po lasach zerowa i oczywista.
(Tu zastosowanie skróconej wersji wydarzeń).

Pakujemy się do auta i bardzo szybko jedziemy w kierunku Strzeszyna. Tłok na drodze.
Mój Mężczyzna (przyspieszając): Patrz i mów gdzie jest to zielsko.
Ja (wskazując krzaczory po przeciwnej stronie drogi): O, tam coś rośnie, może zatrzymamy się w okolicy i poszu...
MM gwałtownie hamuje, z piskiem opon zawraca i zatrzymuje samochód tak, że liliowej barwy kwiaty włażą mi w okno.

MM: Mc Drive. Rwij i wracamy.

Jak spełniać kaprysy partnera?
Szybko.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Repek
    +1...
Ocena:
0
...i amen na drogę. :)

[najlepiej na drogę do stacji beznynowej o między 1 a 3 w nocy, na lody mangum lub podobne rzeczy łamiące dietę]

pozdrówka
11-05-2008 18:03
Zuhar
   
Ocena:
0
Genialne. Tej metody nie znałem.

PS. Pogłaskania dla Paszpala.
11-05-2008 19:11
beacon
   
Ocena:
0
Notka masakra! Jak to zwykle u senmary ;D

Pozdro dla Furiatha ;p
11-05-2008 19:51
markós
   
Ocena:
0
Takie życiowe :D
Dopisać do listy sposobów "Jak Uszczęśliwić Swoją Przyszłą Kobietę" ;)
11-05-2008 21:32
teaver
   
Ocena:
0
Kurcze, a my ciągle na etapie uczenia się, mimo że mama łukaszowa już ze dwa lata temu pouczyła go "Nie kłóć się z żoną, przecież wiesz, że ona zawsze ma rację." Ale ja już odpuszczam, po prostu czekam aż wyjdzie na moje. :D

A z tym McDrivem - niezły patent... Z zakupami też tak robicie?
12-05-2008 08:18
Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
Dzięki. Materiał porównawczy jest zawsze pouczający.

TM chyba musiał długo czekać na tę nową zabawkę, więc mogłaś raz zagryźć zęby i sobie odpuścić. Lato idzie i okazji pewnie będzie dość. Z drugiej strony, fakt, czarny bez obecnie pięknie kwitnie.

@teaver: To można inaczej robić zakupy?
12-05-2008 11:09
senmara
   
Ocena:
0
Llewelyn_MT:
poszliśmy na kompromis, pojechaliśmy, gdy zawartość kompa przegrywała się na dysk przenośny ;P

Na zdjeciu jest kot całkowicie zaaferowany nowymi pudełkami i mnóstwem kabelków.
12-05-2008 11:49
Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
Już widzę to wyjście z domu.

1. TM ignoruje narzekanie i instaluje Sprzęt.
2. TM włącza kopiowanie.
3. TM na głos czyta: "Pozostało około 1 godzina 17 minut."
4. TM: "Kochanie mamy godzinkę wyłącznie dla siebie. Ubieraj glany. Raz, raz."

Proszę nie bić. Aha, znam to z życia, więc myślę pewnie trafiłem. ;-)
12-05-2008 11:57
Qball
   
Ocena:
0
Ciekawe jak wyglądałby ten patent na zakupach w hipermarkecie.

"Zanim pan wjedzie na halę proszę o bolec holowniczy zaczepić wózek. Dziękuję." :>
12-05-2008 12:13
senmara
   
Ocena:
0
Zakupy w hipermarkecie to zmora. Koszmar to chodzenie po sklepach w poszukiwaniu Bardzo Ważnej Rzeczy.
Zgadzam się na zakupy, ale MM ma świadomość moich męczarni i pędzi do kasy gdy mi włączają sie pierwsze lampki alarmowe.
12-05-2008 12:24
~vaderescu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
biorac dotychczasowe doswiadczenia ,kaprysy kobiet spelnia sie stricte inicjatywa oddolno-kieszonkowa
12-05-2008 13:40
~Calix

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Drive In and Out... Boskie. Zanotuję na przyszłość ;) Z drugiej strony "Jericho" jest naprawdę marną gierką... Pozdrowienia dla Furiatha, chwilowego mistrza improwizacji
12-05-2008 18:36
Iman
   
Ocena:
0
Ach, jakie to życiowe :) Ale u mnie chyba by się nie sprawdziło... jestem zbyt bezkompromisowa ;)
12-05-2008 20:00
senmara
   
Ocena:
0
Calix - w Jericho jeszcze nie grałam, ale zerkałam przez ramię ;) Grafa jest cudna, motywy horrorowe, kolory, wygląd drużyny b. mi się podoba.
Furiath narzekał na save'y, ale pewnie ja będę w to grać dopiero, jak on skończy. Wówczas rzucę minirelację
13-05-2008 08:03
LiAiL
   
Ocena:
0
Przyznam - humorystycznie :P
14-05-2008 05:34
Sting
    Jericho...
Ocena:
0
...po kilku godzinach robi się zwykłą trupiarną bez klimatu niestety. To znaczy klimat jest - idziesz, strzelasz, ziewasz, odinstalowujesz w połowie :p

A notka przezabawna. ;]
15-05-2008 20:05

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.