01-10-2007 14:26
Jawna dyskryminacja
W działach: dialogi, samo życie | Odsłony: 1
No to już jawna dyskryminacja.
Przychodzi lekko poddenerwowany kumpel.
Kumpel: Słyszałem, że masz uprawnienia by zmieniać informacje na stronie swojego działu.
Ja (z ślimaczym entuzjazmem, bo pewnie czegoś chce): Tak. W zasadzie do wszystkich stron.
Kumpel: Informatycy to sprawdzają?
Ja: Nie.
Kumpel: Robisz jakieś kopie zapasowe? Tak na wszelki wypadek?
Ja: Nie.
Kumpel: A jak coś się popsuje?
Ja: To tylko strona internetowa. Co tam ma sie popsuć?
Kumpel(zdecydowanie): Z reguły nie ufam kobietom. No... bo jak coś źle wrzucisz?
Ja: To gdy otworzysz stronę, to komputer ci wybuchnie.
Ciekawe, jak on śpi po nocach, bo szefem informatyków jest u nas kobieta?
Przychodzi lekko poddenerwowany kumpel.
Kumpel: Słyszałem, że masz uprawnienia by zmieniać informacje na stronie swojego działu.
Ja (z ślimaczym entuzjazmem, bo pewnie czegoś chce): Tak. W zasadzie do wszystkich stron.
Kumpel: Informatycy to sprawdzają?
Ja: Nie.
Kumpel: Robisz jakieś kopie zapasowe? Tak na wszelki wypadek?
Ja: Nie.
Kumpel: A jak coś się popsuje?
Ja: To tylko strona internetowa. Co tam ma sie popsuć?
Kumpel(zdecydowanie): Z reguły nie ufam kobietom. No... bo jak coś źle wrzucisz?
Ja: To gdy otworzysz stronę, to komputer ci wybuchnie.
Ciekawe, jak on śpi po nocach, bo szefem informatyków jest u nas kobieta?