» Blog » O horrorze na Polconie
23-08-2008 23:32

O horrorze na Polconie

W działach: samo życie, rpg | Odsłony: 1

O horrorze na Polconie

 

 

Piątek. 17.00. Sala RPG i inne gry Aula 115.

 

 

Nie będzie łatwo :)

 

Mój instruktor jazdy (gdy burzę się, że znaki są nieintuicyjne): Nikt nie mówił, że będzie łatwo.

 Ja: Gdyby ludzkość trzymała się tej zasady, spalibyśmy pod namiotami ze skór i jedlibyśmy surowe mięso.

 

Jeśli ktokolwiek chciałby znaleźć salę zawłaszczoną przez senmarę, musi się udać na pola rządzone przez erpegowców, przeczekać wzmożone oblężenie klanarchistów o 16-tej i trafić dokładnie w czasookres piątkowy (godz. 17).

Nie wiem jak i dlaczego, ale moja prelka totalnie lajtowo-literacko-filmowa trafiła na salę RPG i inne gry Aula 115.

 

Mój Mężczyzna (całując mnie w czółko): Pewnie nie napisałaś wyraźnie, że nie jesteś z tej bajki.

 Ja: Grrr... Pewnie nie. Ogólnie nie mam na co narzekać.

 

Na Polconie jestem po raz drugi (pierwszy raz był x lat temu pod Poznaniem i mówiłam o kobietach w horrorze, bardzo zmarzłam wtedy i podczas gadania szczękałam zębami, bo to było na dworze, a ja byłam w koronkach).

 

Ale co tam. Jak zwykle będę stać ostro przy horrorze. Groza nasza codzienna to temat bliski memu sercu. 

Horror czasami jest bardzo prosty. Chce mówić o rzeczach, które spotykamy na codzień, którymi żyjemy (ewentualnie tymi, które MOGLIBYŚMY spotkać).

 Używa codziennego języka zwykłego człowieka. Jak odczytywać horror, co można znaleźć pomiędzy wersami/słowami/klatkami filmu, "co autor miał na myśli" i inne takie.

 

Gdyby tak pokazać zwykły stół, do którego przywiązany jest zwykły facet/kobieta, do tego dodać oprawcę, który tnie ofiarę, sika krew, itd, itp (tu pole dla Waszej wyobraźni), to byłoby obrzydliwe, bo nie jest zabawne krojenie ofiary.

Ale gdyby dodać do tego warstwę obyczajową (to jest kat z obozu koncentracyjnego, to sfiksowany gościu krojący kochankę, to ojciec Austriak znęcający się nad córką...), wiecie, świat tej opowieści wygląda całkiem inaczej.

 

Autorzy horroru to ludzie tacy jak my, charakteryzują się wrażliwością na tematy dnia codziennego, mówią o tym, przekazują wrażenia. Czasem są to rzeczy uniwersalne, czasem chwilowe. Warto zwrócić na nie uwagę, nawet, jeśli są przerysowane.

3
Notka polecana przez: Kot, Qendi, Zsu-Et-Am
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Noth
   
Ocena:
0
genialna riposta do instruktora.
24-08-2008 12:09
Szczur
    Bardzo przyjemna
Ocena:
0
prelekcja wyszła :)
02-09-2008 14:14
~łukasz

Użytkownik niezarejestrowany
    groziekłw trupy
Ocena:
0
28-02-2009 17:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.