05-01-2008 16:33
Powiało grozą
W działach: dialogi, Klanarchia | Odsłony: 2
Ranek, sprzątamy oglądamy kreskówki i ganiamy kota z miejsca na miejsce (on to uwielbia, chyba). Wieczorem mamy mieć interludium i organizować sesję.
Słyszę jak Mój Mężczyzna mamrocze.
MM: Mój geniusz zła zbliża się do nieskończoności...!
Ja: Że co...?
MM: (wyraźnie jest zbyt zatopiony w radosnych rozmyślaniach, by mnie słuchać): Powinienem sobie zapisywać te powiedzenia. He, he, he...
Popołudnie.
Ja:(do znajomych) Uwaga, on znów ma ten swój nastrój.
- Zło i mrok?
Ja: Geniusz zła.
......
Słyszę jak Mój Mężczyzna mamrocze.
MM: Mój geniusz zła zbliża się do nieskończoności...!
Ja: Że co...?
MM: (wyraźnie jest zbyt zatopiony w radosnych rozmyślaniach, by mnie słuchać): Powinienem sobie zapisywać te powiedzenia. He, he, he...
Popołudnie.
Ja:(do znajomych) Uwaga, on znów ma ten swój nastrój.
- Zło i mrok?
Ja: Geniusz zła.
......