» Blog » Straszna prawda o książkach
23-07-2008 14:33

Straszna prawda o książkach

W działach: samo życie, dialogi | Odsłony: 1

Rozmowa z kandydatem do pracy w naszym dziale.

Ja: Oooo, napisała Pani, że interesuje się literaturą. Proszę opowiedzieć o ostatniej książce, którą Pani czytała.

Kandydatka: Ostatnio czytałam książkę o podróżach. Była bardzo ładna, nie była gruba, raczej cienka co jest zaletą, bo duża ilosć tekstu może odstraszać.

I wiecie co? Zatkało mnie.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
No to chyba mam większe szanse na tę pracę. Nie interesuję się literaturą i nie mam tego w życiorysie.
23-07-2008 14:37
markós
   
Ocena:
0
Life is brutal and full of zasadzkas...
Dostała posadę? :D
23-07-2008 14:47
Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
Wnioskując z wpisu, to raczej w posadę. ;-)
23-07-2008 14:59
senmara
   
Ocena:
0
Akurat zainteresowania za bardzo nie wpływają na to, czy ktoś się dostanie, czy nie. To nie jest tak, że ktoś pogwałcił święte prawa bo powiedział senmarze, ze książki są "gupie".

Tak naprawdę prosiłam o wypowiedź, bo miałam ocenić, jak dana osoba mówi, składa zdania, potrafi coś opisać nie sepleni itp. Potrzebowałam tematu, na który będzie się wypowiadała ze spokojem i znajomością tematu.

No ale z niektórych wypowiedzi niemających związku z tematem też można sporo wywnioskować :P
23-07-2008 15:04
~Hekatonpsychos

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
Sugerowałbym osobie, uchodzącej tutaj za eksperta ds. literatury popularnej (i będącej szefową działu książek), niepopełnianie błędów ortograficznych w swoich notkach ;-)

To tak na marginesie.

I nie - nie jestem znajomkiem nieszczęsnej dziewczynki z blogaskowej anegdotki, swoją drogą, wcale urokliwej. Jak zawsze :-)
Pozdrawiam!
23-07-2008 15:28
iron_master
    heh, dobre :-)
Ocena:
0
Ale to w sumie życie - jak ostatnio byłem w empiku to większość ludzo ostentacyjnie unikała grubych książek innych niż kucharskie i kamasutra ;-P
23-07-2008 15:30
Kot
   
Ocena:
0
Ja swego czasu nie dostałem pracy, bo padło pytanie o to co ostatnio czytałem. A czytałem 'Wybrańców bogów" Ziemkiewicza. Poproszono mnie o streszczenie i opisanie lektury. Zmiękli. Potem ktoś zapytał mnie wyjątkowo przytomnie, co to za gatunek literatury i co przekazuje. Podejrzewam że krótkiego rysu socjologicznej fantastyki w Polsce (dosłownie kilka zdań, krótkich) nie znieśli.
Nie żałuję, jeśli czytanie trudnych książek dyskwalifikuje z takiej pracy.
23-07-2008 15:39
senmara
   
Ocena:
+2
eksperta ds. literatury popularnej

ależ ja wcale za taką sie nie uważam!

Ja po prostu lubię książki i przyznam, że bardzo-bardzo mnie zdziwiło, że ktoś, kto w działce zainteresowania wpisał: Literatura, może uważać, ze duża ilość tekstu "odstrasza"
23-07-2008 16:57
Zuhar
   
Ocena:
+4
Uwielbiam CV pisane na zasadzie "wrzućmy jeszcze to, bo to ładnie wygląda w zainteresowaniach". W ten sposób wszyscy kochają książki (ale nikt ich nie czyta), kino (ale już niekoniecznie filmy - w kinie można robić tyle innych ciekawych rzeczy) i sport (głównie w telewizji, bo uprawiać to się nikomu nic nie chce, może poza chodzeniem na siłownie, bo to trendy).
23-07-2008 17:42
Taraissu
   
Ocena:
0
...i jeszcze teatr, to też ludzie chętnie wpisują w CV, a zapytani o ostatnią widzianą sztukę wymieniają często jakąś na której byli z klasą w podstawówce X lat temu ;)

A na podsumowanie anegdotki z notki : znam i takich szaleńców co chcą rysować komiksy, a nie potrafią narysować słoneczka z samych kresek, a i osobę strasznie jąkającą się, która zgłasza się do wszystkich możliwych wystąpień publicznych.
Wyobraźnia ludzka nie zna granic ;)
23-07-2008 19:17
Erykz
   
Ocena:
0
To zaleta, dziewczyna jest po prostu szybka, nie lubi tracic czasu.
23-07-2008 19:34
aurra
   
Ocena:
+3
Oj przecież we wszystkich poradnikach radzą, żeby pisać literatura "jakaśtam" np. niemiecka, kino np. nieme, bo to lepiej wygląda :P
Potem wpisujemy to hasło w google i jest nawet mniej do przeczytania żeby coś ściemnić na rozmowie ;) Nieco poważniej - u mnie na stażu i tak najbardziej wszystkich rozśmieszył swego czasu haft krzyżykowy wpisany obok thrillerów psychologicznych jako hobby. W sumie nie wiadomo czemu, ponieważ koleżanka była, zwłaszcza w pierwszej dziedzinie, po prostu ekspertem.
23-07-2008 20:16
Neverwhere
   
Ocena:
0
Mnie w sumie bardziej w wypowiedzi przeraziło: "była bardzo ładna". Czemu? No niby jest to pewien atut, zapewne w domyśle chodziło o ciekawą szatę graficzną albo zdjęcia zrobione przez autora i zamieszczone w książce. Ale mi by do głowy nie przyszło żeby opisać książkę podróżniczą: była ładna. Zresztą ten rodzaj literatury nie jest mi obcy.
Drugie co mnie zagięło to brak tytułu... podejrzewam że ta Pani nawet go nie pamiętała, o ile cokolwiek czytała
23-07-2008 22:23
Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
@senmara: Miałem na myśli kopa za głupotę. Kopy za poglądy rozdają ci, którym brak argumentów.


@aurra: To raczej nie jest tak. Im dziwniejsze zainteresowanie wpiszesz, tym trudniej spójnie mówić na ten temat, jeśli nie go nie znasz. Choć niby cel zostałby tutaj osiągnięty, to jednak wymaga dużych zdolności oratorskich. Polecam celnie opisujący to odcinek mojego ulubionego komiksu.

Aha, a jeśli się jest w firmie specjalistą od malarstwa flamandzkiego z XVI w., to prawa Murphy'ego mówią, że prędzej czy później ktoś zwróci się z propozycją byś np. oprowadziła po okazjonalnej wystawie tegoż w Muzeum Narodowym cały zarząd spółki.


Ja osobiście mam taki kłopot, że gdybym chciał pisać prawdę, całą prawdę i tylko prawdę w życiorysie, to dział "Zainteresowania" mógłby być nawet najdłuższy. Troszkę przerażające.
24-07-2008 02:33
Qball
    Świetna notka
Ocena:
+7
- Ascetyzm językowy jest niewątpliwie ogromną zaletą czytanego przeze mnie ostatnio dzieła. Niestety bezduszny materializm przebijający z każdego fragmentu, w połączeniu z natłokiem futuryzmu do którego autor bezzasadnie podchodzi z ogromnym optymizmem, dyskwalifikują jako wartościowe owo dzieło w moich oczach.

- A co to było za dzieło, jeśli mogę zapytać?

- Ulotka z banku.
24-07-2008 11:20
Lenartos
    Markós
Ocena:
0
Chyba raczej posadzkę... Do szorowania, naturalnie.
24-07-2008 16:29
Calix
   
Ocena:
0
Różne rzeczy można przeczytać w CV.
Dwa CV wbiły mi się na tyle do głowy że pamiętam imiona i nazwiska
1) w kategorii zainteresowania pani wpisała Holocaust.
2)Pan mieszkający przy ulicy Gżegżółki popełnił w swoim adresie aż 3 błędy.
24-07-2008 22:39
~Swietlo

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tak na marginesie ja też unikam Grubych książek – czytam często w tramwaju. Tani na przykład „Lód” zupełnie nei da się trzymać jedną reka
25-07-2008 08:52
teaver
   
Ocena:
+1
I ja czytam w komunikacji miejskiej (oprócz tego w kolejkach, przy herbacie/kawie, zdarzyło mi się nawet raz przy prasowaniu), ale jakoś mnie to nie uchroniło przed grubymi tomami. Nawet fakt, że wlekę ze sobą lapa, dwa komplety książek na szkolenia i podręczniki dla nauczyciela i z kilo kserówek nie zmuszą mnie do zostawienia książki w domu. ;P Mój kręgosłup kiedyś się zemści...
25-07-2008 20:21
azef
   
Ocena:
0
Tak szczerze mówiąc to samo powiedziała kiedyś moja polonistka z dawnego liceum.
A ja lubię grube książki, gdy skończyłem czytać objętościowo cienkiego "Człowieka z wysokiego zamku" żałowałem, że nie jest dłuższa.
27-07-2008 10:33

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.