Blog - samo życie

Wyświetlono rezultaty 31-40 z 156.

Walka płci

08-04-2009 15:15
8
Komentarze: 6
W działach: samo życie
Wiem, że bywają ludzie, z którymi nie ma co dyskutować, tylko trzeba ominąć szerokim łukiem. Do tej grupy zaliczają się i kobiety i mężczyźni, a głupie odzywki mające u podłoża dyskryminację płciową są popularne w obu przypadkach. Nie ma sie co burzyć o powiedzenie: "te kobiety... wszystkiemu są winne kobiety" bo to służy w zasadzie tylko wyrażeniu pewnych chwilowych uczuć, no ale czasem ktoś tak się podłoży, że weź nie kopnij. Jeden z kumpli w pracy ostatnio rozwalił firmowy samochód, wjechał na czyjąś przyczepkę czy coś takiego a sytuację tłumaczył: ten samochód nie miał przyczepki, nic ta...

Przegrywam z systemem

06-04-2009 17:33
8
Komentarze: 13
W działach: samo życie
Przegrywam z systemem
Znajomi: Będzie laska?? Super! Ja:... no i nie zamierzam ubierać jej na różowo...  To jeden ze zwyczajów plemiennych, które przetrwały wszelkie zmiany ustrojowe, wojny, klęski głodu i nakazy prawno-religijne. Gdy kobieta zaczyna wyglądać na bardziej w ciąży, przyjaciele i znajomi królika przywloką zasoby małych ciuszków w ilościach, których nikt się nie spodziewa.  To bardzo fajne: w zasadzie mam całą wyprawkę i nie muszę się dręczyć krążeniem po sklepach. Cały zapas malutkich śpioszków i koszulek czeka w wielkim pudle, które z...

Czas na Wielką Wiosenną Deprechę....

02-04-2009 15:36
14
Komentarze: 3
W działach: samo życie
Wiecie, to zazwyczaj zaczyna się niewinnie. Przychodzi księgowa vel kadrowa, tak za pieć czwarta, kiedy wszyscy dopijają herbatkę i przesuwają śmieci z jednego krańca biurka na drugie i rzuca obecnym badawcze spojrzenie. W zasadzie już w drugiej sekundzie wiadomo, że szykuje się poważna sprawa. - Proszę was wszystkich, żebyście przed wyjściem uporządkowali biurka i pochowali dokumenty - głos księgowo-kadrowej jest pełen lodu, bo jej kanciapa mieści się w północnej stronie budynku i tam ciepło wiosny jeszcze nie dotarło. - I proszę odsunąć to , to i to biurko na środek pokoju. Myśli osób zasi...

Nie ma to jak odpowiednie inspiracje

23-03-2009 16:25
29
Komentarze: 25
W działach: samo życie
Nie ominęło mnie martwienie się o naszą małą strzygę. Lekarz: I czym pani się tak martwi? Wszystko jest ok. Ja: Różne rzeczy się zdarzają... Lekarz: No, na przykład jakie? Ja: Nie czytał pan Dziecka Rosemary? Lekarz: Nawet oglądałem Omen 3. Ja: No, to też dobry przykład... Słuchajcie, zdjęcia usg ludzkiego płodu są mega horrorowe. Ale w taki gigerowski sposób: sztylety żeber wynurzające się z mroku, niepokojące, anatomiczne kształty, punkciki kręgosłupa, mała stopa z zarysem kości jak macka jakiegoś lovecraftowskiego stwora :) W życiu bym się nie spodziewała tak horrorowych inspiracji związ...

Delegacje i inne takie

09-03-2009 18:24
9
Komentarze: 14
W działach: samo życie
Delegacje i inne takie
Nie lubię jeździć na delegacje: brak Mojego Mężczyzny i kota, zazwyczaj brak kanału z kreskówkami, nie ma przyjaznych hoteli (może kiedyś Wam opowiem jak z koleżanką wylądowałyśmy bodajże w Starym Sączu w "hotelu" gdzie standardem było wynajmowanie pokoju na godziny). Nie lubię też gdy MM wyjeżdża. Ostatnio, gdy wybierał się do Wrocka aż mu zazdrościłam (to faje miasto, mamy tam wielu znajomych itp) MM: Jadę do Wrocka, na dwa dni. Ja: Bur bur... MM: Co powiesz na sagę Baldurs Gate? Nie wiem, czy to przekupstwo czy wynik troski - żebym się nie nudziła :) Pałam strasznym sentymentem do tego st...

Nieprzekraczalna granica

25-02-2009 09:37
7
Komentarze: 2
W działach: samo życie
Nieprzekraczalna granica
Wieczór, przynieśliśmy łupy i pichcimy obiad. Ja: Przypaliłeś kotlety. Mój Mężczyzna: Nieprawda, to ty zawsze przypalasz kotlety Ja: ... siedziałeś i stukałeś e-maile do Coprenicusa, to sie stało wtedy (po latach mieszkania z facetem nauczyłam się dokładnego zapamiętywania okoliczności zajścia) MM: Skarbie, to ty zawsze przypalasz kotlety ...eee... bo to ty zawsze je robisz.  Dziś rano zobaczyłam nowy wpis na kartonkach i pomyślałam, że mieszkając z drugą osobą zwykle dosyć szybko wymacujemy granicę, której przestąpienie jest jak przekroczenie Rubikonu. Czarny punkt na mapie wzajemnych re...

Kwestia zombiaków

20-02-2009 15:23
8
Komentarze: 8
W działach: samo życie
Kwestia zombiaków
Wczoraj z okazji Tłustego Czwartku firma kupiła nam hałdę pączków. Siedzimy sobie w kobiecym gronie i podjadamy. Gdy się przyznałam, ze jem trzeciego (skończyło się na pięciu i ostrej awersji do słodkich rzeczy, która nie minęła aż do dziś) od razu padły głupie hasła, że muszę teraz jeść za dwoje itp.  Następnie temat spłynął na zachowanie dzieciaków, bo w ekipie są też mamy, które niedawno urodziły a nic nie jest tak straszne jak rozmawianie o dzieciach. Normalnie bym zwiała, ale tym razem pączki miały moc przyciągania.  Kumpela1: Mój maluch uwielbia uczestniczyć w próbach zespołu m...

Kocia sobota

14-02-2009 13:53
4
Komentarze: 5
W działach: samo życie
Kocia sobota
W soboty mam zwyczaj leniwego czytania Wysokich Obcasów przy śniadanku i kubku herbatki lub capuccino. Kot ma zwyczaj bezdyskusyjnego wylegiwania się na WO.   Ja: Kocie, weź ten włochaty tyłek z mojej gazety!  Kot: Nie wezmę i co mi zrobisz?   Ja: Przejdę do rozwiązań siłowych.  Kot: Im szybciej mnie zrzucisz, tym szybciej wskoczę nań z powrotem.           Beznadziejności sytuacji nie pojmie nikt, kto nie miał do czynienia z upartym kotem. Oczywiście, kiedy wszystko przeczytam, kot wraca pod kaloryfer, gdzie przesypia całe...

Zombiaki!

26-01-2009 10:38
2
Komentarze: 6
W działach: samo życie
Zombiaki!
Przyjechali do nas rodzice Mojego Mężczyzny na kilka dni. Jako, że są niekonfliktowi i świetnie potrafią się sobą zająć (nie potrzebują towarzystwa w kinie, na koncertach czy zakupach), ja + MM nie odczuwamy ciężaru gości i zajmujemy się tym, czym byśmy sie normalnie zajmowali. Czyli ostatnio gramy w Left4Dead. Rodzice wracają z wycieczki poza Poznań. Tato MM: Jak tam, dzieci? Wychodziliście gdzieś na spacer? Ja (tonem doswiadczonego weterana): Nie ma mowy, świat poza domem jest bardzo niebezpieczny. Gdzie nie spojrzysz, tam zombiaki.

Kiedy instynkt zawodzi...

23-01-2009 15:34
14
Komentarze: 6
W działach: samo życie
Dziś zaplanowaliśmy sobie dzień wolny, żeby się polenić, nacieszyć życiem, pobawić z kotem. Ranek. 9.15 Ja przewracam się z boku na bok. Mój Mężczyzna: Wstawaj skarbie, śniadanko i sprzątanie. Ja: ?? 9.30 Mój Mężczyzna wkracza ze śniadaniem i herbatką do sypialni. Ja wciąż leżę, bo choć zaczęłam się ubierać to zrezygnowałam i postanowiłam doczytać Instynkt śmierci wygodnie ułożona z kotem na wszystkich poduszkach. MM: Śniadanko i do roboty. Ja: ???? 10.00 Ja - Wypełzam z sypialni. MM - Sprząta, jakby miała się zjawić Babcia z wizytą. Ja: Co cię opętało z tymi porządkami?? MM: Im szybciej...