Blog - z przymrużeniem oka

Wyświetlono rezultaty 11-20 z 26.

Bobikowe pole

17-03-2008 15:12
0
Komentarze: 8
W działach: wybitne pierdoły, Z przymrużeniem oka
Nasza firma mieści sie przy uliczce, która na takie miano zasługuje wyłacznie z powodu nierównych plam asfaltu wylanych na środku. W czasie deszczu tonie w błocie, w lecie na poboczach leżą śliwki mirabelki a wiosną kwitną fiołki w trawie między kawałkami chodnika. Lazimy, psioczymy i ublizamy tej nieszczęsnej uliczce, ale przynajmniej idąc do pracy jest o czym rozmawiać. Jest to uliczka głównie domków jednorodzinnych, budynek naszej firmy był w zasadzie pierwszą łapą wielkiego miasta, która wdarła sie w ogólną sielskość prawie podmiejską. Teraz budują już jakiś blok, ale w dalszym ciągu pełn...

Opłacalność przedsięwzięcia

24-12-2007 23:37
0
Komentarze: 7
W działach: Z przymrużeniem oka
Opłacalność przedsięwzięcia
Rozważając różne opcje świąt biorę pod uwagę: - stopień zaangażowania - wolę leżeć na kanapie i czytać niż "bywać", - konieczność bycia ściskanym i narażonym na życzenia, - ilość prezentów, która niestety ma przykrą korelację z powyższymi. Decydując się na poznańskie, dalekie od rodziny święta wybrałam spokój, brak hałd żywności i spokojny wieczór z kotem i Moim Mężczyzną. W pewien sposób naraziłam się również na mniejszą ilość prezentów i narzekanie telefoniczne. Nasz kot, będąc osobnikiem przytulnym i fenomenalnym śpiochem, jednocześnie nie lubi ściskania i ogólnego ograniczania wolności...

Horror dla mas

10-12-2007 14:30
0
Komentarze: 4
W działach: Horror, Z przymrużeniem oka
Zasadniczo horrory i powieści grozy są dla szczęśliwych, zadowolonych z życia ludzi. Dawno temu ukuliśmy teorię, że na romanse, szczęśliwe komedie i inne takie chodzą karki z swoimi bitymi dziewczynami, których życie na co dzień poniewiera a kumpel na rogu czeka z giwerą. Kiedy życie nie wiedzieć czemu się załamuje i zdarzają się „dziwne rzeczy” to doprawdy, nie potrzeba żadnych dodatkowych nastrojów niepokoju. Ale czasem horrory przejmuja funkcję terapeutyczną. Czasem, pewnego rodzaju spranie „złego” po mordzie jest sporą ulgą po codziennym użeraniu się z nieuchwytny...

Teoria 666

19-10-2007 10:24
0
Komentarze: 3
W działach: samo życie, Z przymrużeniem oka
Ostatnio mam tyle ogłupiającej papierkowej roboty, że zaczynam w czasie stukania w klawiaturę i sprawdzania faktur wynajdywać teorie wszelakie. Otóż wydawnictwo, w którym pracuję, wydaje kilka czasopism. Jeden z tytułów cieszy się bardzo złą sławą: prenumeratorzy sprawiają najwięcej problemów, nie płacą lub poczta gubi akurat przesyłki z tym czasopismem. Kolporterzy nigdy nie są pewni, ile go potrzebują a biblioteki, do których wysyłamy egzemplarze obowiazkowe żądają numerów tak archiwalnych, że ich nakład dawno się skończył. Wyjazd na konferencję czy targi z redaktorką tego czasopisma wymaga...

Dziś ranking

16-10-2007 20:33
0
Komentarze: 10
W działach: Z przymrużeniem oka
Dziś ranking
Oto senmarowy, całkowicie subiektywny spis romantycznych teledysków. Tak, w końcu wyszło na wierzch, że jestem kobietą romantyczną i podatną na tego typu zagrywki. Co prawda, za najbardziej romantyczne piosenki uważam My Dying Bride Le Figlie Della Tempesta i Rammsteina Amour (super hity ever), ale mam także swoje typy teledyskowe. Oto one. 13. Evanescence – Call.Me.When.You.Are.Sober Doceniam rozpustną część życia i związane z tym wszelakie kolacje przy świecach i inne takie. Zaproszenie kobiety na obiad, kolację czy piknik jest posunięciem z wszech miar mile widzianym. Zresztą, nons...

Czego się bać?

30-08-2007 20:29
0
Komentarze: 9
W działach: samo życie, Z przymrużeniem oka
Czego się bać?
Dziś, siedząc w poczekalni u dentysty czytałam sobie Zombie survival intensywnie obgryzając paznokcie (cel - zabicie stresu przed borowaniem i ogólnie horrorem stomatologicznym). Jestem już na fotelu. Książka leży z torebką na stoliku obok. Dentystka (uspokajającym tonem): Ależ proszę sie nie denerwować, na pewno nic się pani nie stanie... Nikogo tu nie wpuścimy.

PolterNews - rozliczenie

31-07-2007 19:32
0
Komentarze: 2
W działach: Z przymrużeniem oka
Koniec miesiąca zastał mnie przy porządkach. Wiem, rzadko mi się to zdarza, ale tym razem siedziałam sobie wygodnie, z myszką w dłoni (niegroźne dla czarnego lakieru na paznokciach) i usuwałam pliki, teksty i notatki. Teksty związane z Polterem zajmowały cały pulpit mego laptopa zasłaniając seksownego pana na tapecie. Na chwile obecną wszystko zostało wrzucone do kosza i wysłane do Nieba Artykułów. Krzyżyk na drogę. Precz i nigdy więcej. Tak nawiasem mówiąc, to pozbycie się tych kilkudziesięciu plików, które gnieździły się na pulpicie sprawiło nielichą ulgę (nie licząc poprawy widoku). C...

Reaktywacja klusek - tym razem naprawdę

20-06-2007 14:02
0
Komentarze: 3
W działach: Z przymrużeniem oka
Reaktywacja klusek - tym razem naprawdę
Wszystkim, którzy brali udział w dyspucie kluskowej chciałabym zacytować fragment Epifanii wikarego Trzaski autorstwa Szczepana Twardocha: „[…] przecież kluski to pływają w zupie, a te ich ziemniaczane, duszące kule, to są, nie wiem, pyzy albo coś” Kluskożerca jest warszawiakiem z pochodzenia, nazywa pływające w zupie obiekty kluskami a zderzenie kultur (warszawiak na Śląsku) wciąga. A przy okazji - bardzo fajna książka.

Facet w garniturze

15-06-2007 22:00
1
Komentarze: 7
W działach: Z przymrużeniem oka
Facet w garniturze
Nie powiem, czasem faceci wyglądają fajnie w garniturze i pod krawatem. Ale zazwyczaj gdy takiego widzę, zapala mi się światełko ostrzegawcze. Widząc bandy takowych na targach i konferencjach dawno doszłam do wniosku, że większość z nich tak mocno zaciska krawat, że nie dopływa im krew do ważnych części ciała. Na przykład do mózgu. Stąd zachowania takie jak przyklepywanie dziwnych fryzur i piszczenie nad szpanerskim telefonem czy samochodem. Więc wiecie... Dziś, usunąwszy kota z kanapy, przeglądałam program tv i zobaczyłam, że jeden z fajniejszych filmów, American Psycho dostał tylko trzy gwi...

Gryź mnie, bestio!

06-06-2007 10:58
1
Komentarze: 8
W działach: Horror, Z przymrużeniem oka
Gryź mnie, bestio!
Pamiętacie, jak wszedł Wampir DA i Maskarada? Mnóstwo gotów zaczęło w to grać. Na gotyckich imprezach w Poznaniu mówiło się o dramie, larpach i mrocznej stronie duszy. Żadnych kostek, to nawet do głowy nikomu nie przyszło.  Nie siedzę za bardzo w tych klimatach, choć owszem, znalazłoby się kilka gorsetów w mojej szafie, czarna szminka zresztą też. Ale ja pozostałam fanką Theatre of Tragedy, Tiamatu i My Dying Bride, bez dalszych poszukiwań i zagłębień w emo i takie tam. Jednak z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że Wampir znalazł graczy w subkulturze, której erpegi de facto nie obchodzi...