Blog

Wyświetlono rezultaty 91-100 z 293.

Efekty działalności prokreacyjnej

19-09-2008 15:29
31
Komentarze: 20
W działach: rpg, Klanarchia, z przymrużeniem oka
Z kumplami z drużyny przespałam się raz. W łaźni, w jednym z większych miast świata, który wtedy przemierzaliśmy. MG, z którym właśnie zaczynałam się spotykać „w realu” uświadomił nam, że to proceder niebezpieczny i ryzykowny, nawet jeśli flirtować będą tylko nasi bohaterowie. Cóż zrobić, pozostali mi bohaterowie niezależni, którzy pod wieloma względami byli atrakcyjniejsi niż postaci kumpli z drużyny (między innymi dlatego, że mieli seksowny głos MG). Seks jako taki jest istotnym składnikiem życia codziennego, zatem nic dziwnego, że przenika także do zabaw RPG. Tworząc nasze pos...

Centrum zainteresowania

16-09-2008 15:54
5
Komentarze: 3
W działach: samo życie, dialogi
Sobota. Najazd rodzinny. Wszyscy siedzą na kanapie, rozpieszczają futrzaka, oglądają i komentują film oraz starają się ukryć pewien stopień znudzenia. Korzystając z okazji, że nikt nie zwraca na mnie uwagi ;) wyciagnęłam lapa i gdzieś z boczku odpalam poltera, żeby nadrobić zaległości. Mój Mężczyzna: A co ty tam oglądasz? Ja: Pornola. Wszyscy (ożywiając się): To dawaj na duży ekran!!!

Być rycerzem Jedi

13-09-2008 20:39
0
Komentarze: 12
W działach: dialogi, samo życie
Leżymy na kanapie i oglądamy Wojny klonów. W trakcie wynika dyskusja o różnicy wieku między Padme i Anakinem. Mój Mężczyzna (strasznie sie emocjonuje): Rety, gdy ja miałem 16 lat ładna 25-latka nie chciała się ze mną przespać. Ja: No popatrz, a wydaje się proste: wystarczy być rycerzem Jedi :P

Jesienne gadanie

12-09-2008 15:02
29
Komentarze: 17
W działach: straszne historie
W lecie zazwyczaj leje, albo wieje dziwaczny wiatr. Ma to jakąś niemiłą korelację z faktem czy akurat jesteśmy w miejscu wymagającym słońca :) Do dziś pamiętam kolonie nad morzem w piątej klasie – nie można było pływać, bo w wodzie było mnóstwo gryzących biedronek. We wrześniu słońce łagodnieje i obniża się nad horyzontem. Niebo jest bardziej niebieskie, zaczynają się pojawiać mgły i dym pachnący palonymi liśćmi. Być może dzieje się tak dlatego, żeby jeszcze bardziej pognębić wszystkich uczniów. W czasach licealnych, w dni takie jak dziś urywaliśmy się z ostatnich lekcji i szliśmy, ja...

Grzybki :)

07-09-2008 19:02
3
Komentarze: 7
W działach: wybitne pierdoły, samo życie
Grzybki :)
W okolicach Poznania są fajne lasy a w nich jeziorka, grzyby, chaszcze i to wszystko co zwykle można znaleźć w lasach. Wczoraj wybraliśmy się całą ekipą, no bo przecież nie można pozwolić, żeby grzyby rosły sobie tak całkiem bezkarnie. Jedziemy. kumpla ogarnął nastrój "a co, jeśli nic nie znajdziemy" (bo to urodzony pesymista). Kumpel: A może będziemy zbierać muchomory, które będą liczone jako pół punktu? Tak, żeby nie ganiać z pustymi wiaderkami? Ja: A jak będziemy wracać, to opuścimy szyby i będziemy rzucać tymi muchomorami w przechodniów. Każdy trafiony pozwoli na podciągnięcie tej połówk...

Historia pana B. i nie tylko

04-09-2008 16:05
4
Komentarze: 6
W działach: horror
Historia pana B. i nie tylko
Zacznę od historii pani E. a może s.  Po pierwsze: doświadczenia z pogranicza ostracyzmu czytelniczego miałam za sobą w liceum, gdy w wypracowaniach cytowałam np. Mastertona. Skoro nie zabiła mnie potęga podniesionej brwi pani Kwaśniak, gdy w zadaniu domowym z niemieckiego na pytanie: Czym się interesujesz? opisywałam horrory, to co mogło mnie zmiażdżyć? Odporność na krytykę otoczenia u osoby przystosowanej społecznie zazwyczaj jest bardzo niska. Nie prowadziłam badań ani nie szukałam w opracowaniach naukowych, ale wydaje mi się, że coś takiego jak „hobby” troszkę tą odp...

Cała prawda o sesji Furiatha :)

29-08-2008 08:56
7
Komentarze: 10
W działach: rpg, samo życie
Cała prawda o sesji Furiatha :)
Dziś jedziemy na Polcon do Zielonej Góry (tzn ja jeszcze siedzę w pracy i czekam na przywiezienie insertów czy czegoś tam a Furiath śpi). Ale dziś o 16 będzie prelka o Klanarchii a potem są przewidziane sesje itp. Wczoraj, wieczór: Ja kończę dłubaninę przy prezentacji, Furiatch łazi i marudzi, że nie ma jakiegoś tam motywu a on chciał napisać dodatkową sesję. Ja z racji bycia bardzo zajętą nie zwracałam uwagi na marudzenie, dopóki owo marudzenie nie ucichło. Patrzę: Furiath leży na kanapie owinięty w koc, zeszyt dziwacznie położony na oparciu i pisze jak szalony. Na jego brzuchu leży kot...

Bractwo - początek

28-08-2008 14:33
2
Komentarze: 1
W działach: Klanarchia
Bractwo - początek
Dostała prosto w twarz, aż głowa poleciała na oparcie. I jeszcze raz z drugiej strony. Gdyby nie to, że była przywiązana do krzesła a krzesło przyśrubowane do podłogi izby przesłuchań, kobieta już dawno by leżała na ziemi. - Brzytwa, zostaw panią, bo się spocisz – do izby weszła niska, odziana w bogate szaty kobieta, pani Józefina inkwizytorka Omamu. Za nią cicho wsunął się jeszcze jeden przybysz, ale pozostał w cieniu. Brzytwa posłuchał rozkazu, zwiesił potężne ramiona i głośno dysząc patrzył na ofiarę, która wbrew staraniom osiłka zachowała i przytomność i milczenie. Gdy padło następn...

O horrorze na Polconie

23-08-2008 23:32
3
Komentarze: 3
W działach: samo życie, rpg
O horrorze na Polconie
  Piątek. 17.00. Sala RPG i inne gry Aula 115.  Nie będzie łatwo :)  Mój instruktor jazdy (gdy burzę się, że znaki są nieintuicyjne): Nikt nie mówił, że będzie łatwo.  Ja: Gdyby ludzkość trzymała się tej zasady, spalibyśmy pod namiotami ze skór i jedlibyśmy surowe mięso.  Jeśli ktokolwiek chciałby znaleźć salę zawłaszczoną przez senmarę, musi się udać na pola rządzone przez erpegowców, przeczekać wzmożone oblężenie klanarchistów o 16-tej i trafić dokładnie w czasookres piątkowy (godz. 17). Nie wiem jak i dlaczego, ale moja...

Skąd mam wiedzieć, że mój kot jest obecny?

21-08-2008 11:50
13
Komentarze: 24
W działach: znów o kocie, samo życie
Skąd mam wiedzieć, że mój kot jest obecny?
Wróciłam ze straszliwego kursu na prawko (3 godz. płaszczenia tyłka słuchając monotonnego ględzenia prowadzącego), stęskniona całuję Mojego Mężczyznę i rzucam sie na kanapę obok śpiącego kota. Ja: Paszpalu, co robiłeś przez cały wieczór? (co robił MM wiem, grał w Stalkera) Kot: Ziew. MM (tonem wyjaśnienia): Spał, potem przyszedł się przymilić i znów poszedł spać. Ja: Czyli w zasadzie to, co każdego dnia :)  Kiedy przeczytałam, że zwierzątko internauty to najczęściej pies, troszkę sie zdziwiłam, ale potem przyszła refleksja. Pomyślcie, psy...