Blog

Wyświetlono rezultaty 281-290 z 293.

Kto grzebie w śmieciach?

15-12-2006 14:30
0
Komentarze: 0
W działach: samo życie
Kto grzebie w śmieciach?
Zdrzyła się fajna historia. Pracuję w wydawnictwie, które wydaje strasznie branżowe czasopisma, min. o śmieciach, ich przetwarzaniu, segregowaniu itd. Dzwoni gościu z opowieścią: - Mam skup makulatury. Wczoraj sobie przeglądałem makulaturę i znalazłem waszą gazetkę Recykling. Ktoś wyrzucił. Przeczytałem, jest bardzo ciekawa, nie wiedziałem, że ktoś wogóle o śmieciach pisze. Chcę zamówić. Wizja gościa grzebiącego w śmieciach w poszukiwaniu lektury tak rozbawił redakcję, że chcieli to opisać w numerze styczniowym...

Kwestia niewolnictwa

14-12-2006 09:59
0
Komentarze: 7
W działach: samo życie
W weekend odwiedziły nas dawne znajome (mieszkają na tyle daleko, by Wizyta przypadała raz na 2 lata) i gdy przed Wizytą szorowałam wannę olśniło mnie. Po pierwsze, ile bym nie sprzątała, mieszkanie nie uzyska idealnego wyglądu. Poza tym wcale mi na tym nie zależy. To jakiś wirtualny wymóg ogólnospołeczny. Jeszcze na studiach moje współlokatorki szorowały segment, dopieszczały płytki, pucowały okna i lizały klamki. Pewnie uważały mnie za niechluja, bo ja rozdarta między zajęcia terenowe, granie w Młotka, spotkania towarzyskie, romantyczne picie piwa z moim ukochanym i masowe czytanie ksiażek...

Technicy - magicy

03-12-2006 13:23
0
Komentarze: 2
W działach: tv
Mam nowy serial do oglądania (oprócz nieśmiertelnej Darii), Technicy - magicy na TV2. Głównymi bohaterami są pracownicy działu IT dużej firmy: niechlujny olewus, niedojda życiowa pod krawatem plus blond szefowa na szpilkach, której doświadczenie kończy się na wysyłaniu e-maili. Ostatnio serialem starałam się zarazić nasz firmowy dział IT (szefowa blondynka, często w mini, ale potrafi więcej niż wysyłanie e-maili), olewus... no, dość wyjawiania tajemnic służbowych. Jestem pewna, że wzorem brytyjskiego działu IT nagrają taśmę z nieśmiertelnym "wyłącz komputer i włącz go jeszcze raz" na taśmę. A...

Kostnica

17-11-2006 13:42
0
Komentarze: 1
W działach: Horror
Kostnica
Kostnica Reżyser – Tobe Hooper (Teksańska… :)). Film rozpowszechniany przez Kino Grozy, miesięcznik, który sensu stricte nie jest czasopismem, tylko płytką DVD z dołączona tekturką informacyjną. Dzięki KK mam kilka fajowych filmów w nader rozsądnej cenie. Wracając do Kostnicy – dobrze zrobiony film, z aktorką znaną z Smętarza dla zwierzaków, Denise Crosby. Dużo krwi, obrzydliwych przypadków i odpowiednia ilość głupich nastolatków. Rozrywka na poziomie. Niesamowitą przyjemność sprawia mi wypatrywanie nawiązań do opowiadań jednego z mistrzów grozy.

Czy rodzice czytali Wam książki na głos?

13-11-2006 19:53
0
Komentarze: 5
Statystyki są porażające. Co prawda zdaje sobie sprawę, że ludzie nie mają czasu, tv wywiera hipnotyczny wpływ, dzieci chcą jeść itp. Ale czytając takie newsy GW jak: " 41 proc. Polaków nie przeczytało żadnej książki w ciągu ostatniego półrocza. (...) Jedną książkę przeczytało w minionych 6 miesiącach 12 proc. respondentów, tyle samo co dwie książki, 3 książki - 9 proc., 4-5 książek 9 proc., 6-10 książek - 6 proc., a powyżej 10 książek - 10 proc. badanych. " czuję lekkie przerażenie. Może należę do wymierającego gatunku? Ale nie, zerk-zerk na forum"jest listopad i czytamy..." i widzę takie...

Rodzice robią mi obciach

08-11-2006 11:57
0
Komentarze: 7
MTV. Ten kultowy program był niezłym objawieniem w moich licealnych czasach. Teledysk November rain, Nirwana, Metallica... Kiedy go zakodowali, wielu popadło w depresję. Do dziś oglądam Darię, czasem nawet dwóch nieśmiertelnych lujów przed telewizorem (B&B). A ostatnio (jednorazowo, w ramach weekendu na kanapie przed telewizorem) program pt: MAM ŻENUJĄCYCH RODZICÓW. Upokorzająco-obrzydzające programy w MTV to niestety coś, co jest poniżej poziomu B&B. Ale to mnie zaintrygowało. Bohaterami odcinka byli: ojciec, bezrobotny czterdziestolatek, fan Star Warsów i jego syn (hobby: muzyka, sport, pol...

Historia Lisey (rymuje się z CeeCee)

04-11-2006 20:07
0
Komentarze: 0
Jeśli nie podobał ci się Worek kości, ta książka też będzie zawodem. Na szczęście King ma w swoim dorobku tak dużo książek, że swobodnie mogę je porównywać. W Historii Lisey jest dużo narracji wielopłaszczyznowej (kilka czcionek, nawiasy i to wszystko, co obrzydza wielbicieli jednowątkowego tekstu). Poza tym styl narracji kojarzy się z pogmatwanymi wielotorowymi myślami osoby nerwowej, może trochę histerycznej. Ja czuję się jak w domu, jestem nerwusem i świetnie zdaję sobie sprawę z mocy absorbowania niektórych, z pozoru nic nie znaczących zdarzeń, słów, wspomnień. Czytałam opinię, że to jest...

To naprawde dziwne...

16-10-2006 18:02
0
Komentarze: 0
od czwartku jestesmy w Dublinie i jeszcze nie zmoklam. Przestaje wierzyc w mroczne opowiesci o irlandzkiej pogodzie. Za to spotkalismy mala foczke pod klifami. Jeszcze szczeniak, bialawa, zgubila mame, bo rzucila sie z nadzieja na nasze glany. Moje byly po kolana w foczej slinie. Furiat i Mieki oczywiscie nie mogli sobie darowac przytykow o straszliwej smierci, ktora z pewnoscia czeka zwierzaka. W swiecie klanarchii moze zrobilabym z niej foczy rosol, ale dzis nie musze. Dzis ide sobie do marketu i kupuje piwo i miecho dla swego faceta bez potrzeby siegania po palke i ogluszania obiadu. Tu ni...

Dołącz do Wolnych Klanów i ... zgiń śmiercią prawdziwego bohatera

04-10-2006 20:33
0
Komentarze: 2
W ostatni weekend był zjazd twórców Klanarchii. Brzmi to szumnie, ale tak naprawdę to zjechało się stare grono od lat testujące i okraszające swymi świetnymi pomysłami Klanarchię. Ja + Furiat, jako osoby najbardziej leniwe nie musieliśmy się ruszać - ale niektórzy przyjechali z Irlandii a inni musieli się ostro tłumaczyć przed ukochaną, że "tylko będziemy grać, oj tylko posiedzimy i pogadamy". 3 dni, dwie sesje, każda do 7 rano - jakkolwiek byśmy nie planowali, zawsze kończy sie nad ranem. Było targowanie się, podstępy i zbędne plany knute przez godzinę. Było też trochę walki, bohaterowie po...

Kraina traw

15-09-2006 21:08
0
Komentarze: 1
Całkiem niedawno na Polterze ukazała się bukinsowa recenzja książki Kraina traw. Recka mi sie spoodobała, ksiązka też. Mój ukochany mężczyzna, jako że lubi i kino i mnie kupił bilety na seans w jedynym kinie w Polsce (1 kopia w naszym kraju) gdzie grano ten film, do kina Malta. Jest to bardzo specyficzne kino: kiepska jakość, twarde postkomunistyczne fotele, mała sala z dziwnym nagłośnieniem. Dzielnica podejrzana, chodnik zamiata smutny pan z petem w kąciku ust, kibel płatny, wszędzie plakaty Casablanki i Ojca chrzestnego. Seans 15 min spóźniony, na sali w sumie 5 osób. Prawdziwa elyta :P A po...