26-01-2007 12:27
Awaria...!
W działach: samo życie | Odsłony: 1
Tradycyjnie jak tylko kierowniczka działu IT idzie na urlop, siadają nam bazy, strona, antywirus, outlook i inne takie.
Cała firma siedzi przed monitorem z migającym kursorem do logowania i się opieprza.
Część się bierze za sprzątanie ale jak widać z mizernymi efektami...
Ja zazwyczaj opieprzam też innych lub bywam opieprzana, ponieważ to do mnie dzwonią klienci z Ważnymi Sprawami, choć cały ranek nudziłam się jak mops przy milczącym telefonie.
Dziś w momencie wrzenia (mojego wrzenia) zadzwoniła babka z hasłem: robimy strony internetowe i zaczęła je zachwalać. Zarechotałam (prawie bezgłośnie) i powiedziałam: super, bo właśnie wszystko nam siadło, łączę z działem informatyki.
Mamy uchylone okna więc słyszałam wściekły głos kumpla...
Tak nawiasem mówiąc...
Pracuję z kilkoma krewkimi osobami i mam wrażenie, że mężczyźni lubią wszystko załatwiać krzykiem i przekleństwami już przy drugim podejściu do sprawy.
Cała firma siedzi przed monitorem z migającym kursorem do logowania i się opieprza.
Część się bierze za sprzątanie ale jak widać z mizernymi efektami...
Ja zazwyczaj opieprzam też innych lub bywam opieprzana, ponieważ to do mnie dzwonią klienci z Ważnymi Sprawami, choć cały ranek nudziłam się jak mops przy milczącym telefonie.
Dziś w momencie wrzenia (mojego wrzenia) zadzwoniła babka z hasłem: robimy strony internetowe i zaczęła je zachwalać. Zarechotałam (prawie bezgłośnie) i powiedziałam: super, bo właśnie wszystko nam siadło, łączę z działem informatyki.
Mamy uchylone okna więc słyszałam wściekły głos kumpla...
Tak nawiasem mówiąc...
Pracuję z kilkoma krewkimi osobami i mam wrażenie, że mężczyźni lubią wszystko załatwiać krzykiem i przekleństwami już przy drugim podejściu do sprawy.