Kwestia zombiaków
W działach: samo życie | Odsłony: 2Wczoraj z okazji Tłustego Czwartku firma kupiła nam hałdę pączków. Siedzimy sobie w kobiecym gronie i podjadamy. Gdy się przyznałam, ze jem trzeciego (skończyło się na pięciu i ostrej awersji do słodkich rzeczy, która nie minęła aż do dziś) od razu padły głupie hasła, że muszę teraz jeść za dwoje itp.
Następnie temat spłynął na zachowanie dzieciaków, bo w ekipie są też mamy, które niedawno urodziły a nic nie jest tak straszne jak rozmawianie o dzieciach. Normalnie bym zwiała, ale tym razem pączki miały moc przyciągania.
Kumpela1: Mój maluch uwielbia uczestniczyć w próbach zespołu mojego męża, pewnie dlatego, że ja sama zawsze brałam w nich udział. Walenie w perkusję to pełnia szczęścia.
Kumpela2: A ja przez całą ciążę chodziłam spać o 19 i moje dziecko o tej porze pada tam gdzie stoi. Słyszałam, ze dzieci "nabierają" nawyków od mam.
Ja (po chwili zastanowienia): Może powinnam przestać grać wieczorami w Left4Dead...
Maleństwo w moim brzuchu (mentalnie): Pomyślcie lepiej o podłączeniu trzeciej linii netu.