28-09-2007 20:22
Piątek w pracy. Przed 16.00
W działach: samo życie, dialogi | Odsłony: 1
Tuż przed weekendem dziwnym trafem zepsuły się wszystkie drukarki w firmie. Oprócz jednej (naszej!) na której wszyscy zaczęli drukować Bardzo Ważne Dokumenty.
Stoję z kumpelą i czekamy, aż wielka machina wypluje rozliczenia.
Kumpela: Co za koszmar, musimy dzielić drukarkę z wszystkimi.
Ja (zainspirowana słowem koszmar): Koszmarne byłoby, gdybyśmy mieli wspólną na przykład sztuczną szczękę.
Kumpela (zainteresowana opcją): Żeby zjeść śniadanie musielibyśmy zapisywać się na listę...
Ja: A czy grupa palaczy miałaby swoją?
Kumpela: Która też by się zepsuła. I znów radosna komuna.
Ja: A czy musielibyśmy ją dzielić z kolegą X?
Kumpela (ze zgrozą): !!!
Zza rogu przyczłapuje kolega X.
Kolega X: Co za koszmar, oczywiście coś drukujecie??
Stoję z kumpelą i czekamy, aż wielka machina wypluje rozliczenia.
Kumpela: Co za koszmar, musimy dzielić drukarkę z wszystkimi.
Ja (zainspirowana słowem koszmar): Koszmarne byłoby, gdybyśmy mieli wspólną na przykład sztuczną szczękę.
Kumpela (zainteresowana opcją): Żeby zjeść śniadanie musielibyśmy zapisywać się na listę...
Ja: A czy grupa palaczy miałaby swoją?
Kumpela: Która też by się zepsuła. I znów radosna komuna.
Ja: A czy musielibyśmy ją dzielić z kolegą X?
Kumpela (ze zgrozą): !!!
Zza rogu przyczłapuje kolega X.
Kolega X: Co za koszmar, oczywiście coś drukujecie??