» Blog » Po co komu ciasteczka?
19-12-2008 13:39

Po co komu ciasteczka?

W działach: samo życie | Odsłony: 2

Po co komu ciasteczka?
Jako, że dziś wieczorem mamy nieformalne spotkanie "wigilijne" w Zapiecku, na którym będziemy się rozkoszować pieczonymi ziemniaczkami i innymi smakołykami, jak co roku piekę ciasteczka aby dać upust swoim talentom kulinarnym.

Kot: Co cię opętało z tym seledynem?
Ja: Kocie, nie znasz się na kolorach. To goblinia zieleń.

Ciasteczka miały być różnokolorowe, ale zakochałam się w kolorze zielonym, którego odcień jeszcze podkreślają czyraki z żurawiny :P

Mój Mężczyzna jak co roku marudzi, ze nie widzi sensu, żebym tak się zapracowywała dla kilku ciastek, które można bez problemu dostać w sklepie. W tym roku to marudzenie jest "pro forma" i nie wyraża wszystkiego, na co go stać. Ja zresztą nie jestem dobrym obiektem do takich ataków, bo mam świetnie opanowana zagrywkę: robię bo mi się podoba i już.

Kotu też się podobało. Wogóle uważam, że zainteresowany kot jest nieodzownym elementem luzackiego gotowania i pichcenia.

Dla zainteresowanych: w czasie realizacji projektu większość ciastek nie została oblizana. Ale tylko Paszpal wie, które.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Kot
   
Ocena:
0
Koty zawsze wiedzą które. Po to, żeby móc podstępnie się uśmiechać, kiedy ma się dylemat "oblizane, czy nie?"
19-12-2008 14:43
SethBahl
   
Ocena:
+3
C'mon. Bez przesady.

Kotu nie wolno wchodzić na stół. Ani na tą dużą dechę w kuchni. Ani na nic innego, gdzie przygotowuje się żarcie. Ani podchodzić do żarcia (chyba że zostawiasz obiad i wychodzisz - za głupotę się w życiu płaci).

I nie ma problemu z lizaniem.
Albo o nim nie wiem ;].
19-12-2008 14:48
~Kolejorz

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie wiesz. Nie dowiesz się. A te resztki sosu kapiące z wąsisk? A ta sierść beztrosko pływająca w zupie? To działanie wrogiej psiej propagandy :P
19-12-2008 15:41
Falcon_PL
   
Ocena:
+1
Każdy wie, że kolejka oblizanych ciastek do pyszczka kota zawsze ma PROMIEŃ a nie długość :)
Dlatego zawsze można założyć, że w danym obrębie można natrafić na niespodziewankę :D
19-12-2008 15:58
senmara
   
Ocena:
0
kolejka oblizanych ciastek do pyszczka kota zawsze ma PROMIEŃ a nie długość :)

Paszpal kazał przekazać, że "+1"
19-12-2008 20:46
Mayhnavea
   
Ocena:
+1
Huh, a dlaczego nie ma ciastek w kształcie Cthulhaka? Ech, taki potencjał... ;)
20-12-2008 16:55
teaver
   
Ocena:
0
Eee.. tam, lizane. Wszystko i tak zostaje w rodzinie. :D

A ja w tym roku usłyszałam, ze niepotrzebnie robię uszka. Potm dowiedziałam się, ze mama A zamówiła takie z grzybami i kapustą. Według mnie to profanacja, tak jak czerwony barszcz do uszek, więc zrobiłam po swojemu. I wiecie co? Nawet Lonka pożarła co nieco (choć teoretycznie nei powinna dostać uszek jeszcze z kilka lat). A mamie bardzo smakowało. ;)
24-12-2008 23:00

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.