» Blog » Rzecz o jedzeniu...
08-07-2007 10:37

Rzecz o jedzeniu...

W działach: samo życie, dialogi | Odsłony: 4

Zawsze podobało mi się cudaczne jedzenie. Zwłaszcza dziwne macki, ryby i muszle - coś, czego trudno by było szukać w kuchni mojej mamy. Podczas organizowanej Wigilii u nasz w domu, część rodziny odmówiła wzięcia do ust "cthulhowej potrawy", jak ją nazwaliśmy. Oczywiście ceny niektórych rzeczy są powalające, ale można już dostać mrożone ośmiorniczki czy kawałki innych morskich stworów w rozsądnej cenie.

Mój Mężczyzna wraca obładowany zakupami.

MM (wyraźnie zaaferowany): Słuchaj, widziałem małe węgorzyki w słoiku.
Ja: to musiały być naprawdę malutkie.
MM: Kilka centymetrów. Mnóstwo maleńkich węgorzyków w jednym słoiku.
Ja: Rety...
MM (z pasją): Istna węgorzykowa HEKATOMBA...
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Mroczny Pomiot
    mniam...
Ocena:
0
...chrzęszczące potrawy cthulhowe są pyyycha;p
08-07-2007 10:49
    Taak...
Ocena:
0
Nigdy nie zapomnę kilku tekstów podczas rodzinnego obiadu. Np. "z indyka jest ten kurczak?", lub "to są małże.. czy ślimaki..?" - "grzybki marynowane.."

(;
08-07-2007 11:14
Iman
   
Ocena:
0
Że się tak brzydko wyrażę... BLE! Nienawidzę wszelkich owoców morza, węgorze przyprawiają mnie o mdłości (za bardzo przypominają kształtem węże, których boję się jak niczego na świecie) i ogólnie wolę mniej egzotyczną kuchnię. Ale de gustibus... i tak dalej, więc smacznego! ;)
09-07-2007 14:55
senmara
   
Ocena:
0
Jej, teraz nie będziesz chciała przyjechać do Poznania :)
Słuchaj Iman, słyszałam niedawno, że jeśli opowiada sie małym dzieciom bajki, w których złe postaci mają postać konkretnego zwierzęcia, np. łasice w bajce są złe a ropuchy dobre, to te osoby - gdy dorosną, boją się/nie lubią właśnie tych zwierząt.
Ktos Ci czytał księgę rodzaju? :P
09-07-2007 15:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.