Blog - Dialogi
Wyświetlono rezultaty 21-30 z 50.
O pracy
23-01-2008 14:43
0
Komentarze: 0W działach: dialogi, samo życie
Jest środek tygodnia, jestem niewyspana i próbuję trzymać tempo robienia kilku rzeczy naraz, zatem jak najbardziej logiczną rzeczą jest skrócenie sobie tygodnia i wzięcie urlopu w piątek. Branie urlopu w dzień, gdy wszyscy pracują jest super rzeczą. Można nic nie robić, pójść na spacer i zjeść obiad na mieście :)
Niestety, u nas jest tak, ze ktoś musi popisać ten urlop w ramach przejęcia odpowiedzialności itp.
Ja (do koleżanki): Kurde, nie ma mi kto podpisać urlopu. Dyrektor ma urlop, drugi dyrektor też a szefowa szefów delegację.
Koleżanka: Mogłabyś nie przychodzić do pracy i nikt by sie...
Bezfutrowe życie istoty ułomnej
08-01-2008 18:44
0
Komentarze: 2W działach: dialogi, znów o kocie
Zgubiłam wczoraj czapkę. W tramwaju. Pościg za tramwajem nie pomógł. Oczywiście na allegro tej czapki nie było, ani w sklepie, w którym kupowałam poprzednią. Wracam zrozpaczona ze sklepu. Jestem zła bo pewnie moja czapeczka wyciera brudne kąty jakiegoś przystanku, lub grzęzła w kołach tramwajowych.
Ja: (tonem rozpaczliwym) Taka ładna była, z futerkiem, mięciutka, ciepła i przytulna. Z frędzelkami. Żadna inna czapka nie wchodzi w grę, żadna nie ma takiego ładnego futerka.
Kot: (pakując mi się na kolana) Zazdrości się futerka, co? Wiedz, ze jesteś istota z urodzenia ułomną bo bezfutrzastą i ni...
Powiało grozą
05-01-2008 16:33
0
Komentarze: 5W działach: dialogi, Klanarchia
Ranek, sprzątamy oglądamy kreskówki i ganiamy kota z miejsca na miejsce (on to uwielbia, chyba). Wieczorem mamy mieć interludium i organizować sesję.
Słyszę jak Mój Mężczyzna mamrocze.
MM: Mój geniusz zła zbliża się do nieskończoności...!
Ja: Że co...?
MM: (wyraźnie jest zbyt zatopiony w radosnych rozmyślaniach, by mnie słuchać): Powinienem sobie zapisywać te powiedzenia. He, he, he...
Popołudnie.
Ja:(do znajomych) Uwaga, on znów ma ten swój nastrój.
- Zło i mrok?
Ja: Geniusz zła.
......
Stówa w biuście
19-11-2007 12:06
0
Komentarze: 12W działach: samo życie, dialogi
Pracuję w dziale, w jakim pracuję i zdaję sobie sprawę, że dzwoniący ludzie po prostu wykonują swoją pracę, ale nawet oni powinni mieć świadomośc istnienia progu drażnienia klienta. Zawsze wychodzę z załozenia, że jeśli na spokojnie powiedzą, co mają do powiedzenia, ja powiem swoje to wszystko dobrze się skończy.
Nie jestem telefonicznym gadułą, nie wyobrażam sobie, zebym miała wisieć na telefonie i mamrotać o jakims malowaniu paznokci czy czymś takim. Wszyscy moi znajomi mają gadu gadu lub daję upust plotkom nad kanapką w kuchni firmowej. Dzwonie zazwyczaj do mamy (kwadrans rozmowy z nią wyc...
Malowana jak do trumny
02-11-2007 13:01
0
Komentarze: 2W działach: dialogi, samo życie
C o prawda miałam napisać coś ociekającego jadem na system komentarzy i orkę na ugorze, jaką jest próba zrobienia czegoś nowego by zadowolić czytelników, ale najpierw postanowiłam, iść po śniadanko. I mi przeszło.
Dziś mam dzień wolny (szefowa dała wszystkim dzień wolny, bo to osoba bardzo rodzinna).
W sklepie rzecz jasna kolejki, bo jak święta to ludzie zachowują się jakby wojna szła.
W kolejce za mną dwie staruszki ze znawstwem sypiąc nazwiskami polskich gwiazd (kto teraz powie, ze Taniec z gwiazdami nie edukuje?) dyskutowały o Natalii Kukulskiej. To ta od Puszka - okruszka.
- Pani, ja pan...
Bardzo Ciemna Strona Mocy ;)
25-10-2007 12:24
0
Komentarze: 13W działach: samo życie, dialogi
Jak to, ja nie jestem zła i mroczna? A te hałdy horrorów, kolekcja filmów o wyrywaniu flaków, mroczny czerwony kubek na biurku? A kto był seksretarką Złego Nekromanty w sławnym filmie Abra-macabra??? To ja jestem fanką Jacka Spicera w Xiaolin, który zawsze (bardzo-bardzo) chce zostać wielkim czarnym charakterem.
Leżąc przed telewizorem głaszczę mojego kota Aszurbapaszpala.
Ja: Złe charaktery zawsze mają kota. Świetnie sie do tego nadajesz, Paszpalu.
Kot: (patrzy na mnie totalnie zniechęcony)
Mój Mężczyzna: Ty nie jesteś złym charakterem. Masz kartę Visa z serduszkiem.
Ja: Gr...
Kot: Nie chci...
Jak sobie radzić z małymi dziećmi
11-10-2007 12:11
0
Komentarze: 3W działach: dialogi, samo życie
Koledzy ode mnie z pracy mają już dzieci i podchodzą do kwestii tacieżyństwa z totalnym spokojem. Dzis przychodzi do naszego działu znajomy, który jest na urlopie wychowawczym (maluch chyba mniej niż roczny). Gadka szmatka o pracy z innymi kumplami.
Kumpel 1: A gdzie masz małego?
Kumpel-tato: Śpi. Został w samochodzie.
Kumpel 1: Może się obudził?
Kumpel-tato: Zostawiłem mu kartkę, ze tatuś zaraz wróci.
Tak się śmiałam, ze nie zdążyłam zapytać, czy rzeczywiście.
W co warto inwestować :)
08-10-2007 13:34
0
Komentarze: 13W działach: dialogi, samo życie
Dostałam wieeelki bukiet krwistoczerwonych róż, przywiozła je firma kwiatkowa, z bilecikiem itd. Lans całkowity. Bukiet wielkości owcy, jakby ktoś sierpem naciął i wogóle. Dumna postawiłam na stole ku ogólnym komentarzom (ciekawe kto przysłał i czy koleżanka ma nowego kochanka).
Kolega: Ciekawe za co dostaje się takie róże.
Ja (z pewnościa siebie podbudowaną tymi różami): Trzeba sobie zasłużyć.
Kolega (poznaniak): Ale to straszny wydatek na tyle róż, bo to opłaca się inwestować na przykład w osiemnastolatki, mniej róż, mniej pyskate...
Ja: A już na pewno w pięciolatki, nie dość, że pięć ró...
Jawna dyskryminacja
01-10-2007 14:26
0
Komentarze: 7W działach: dialogi, samo życie
No to już jawna dyskryminacja.
Przychodzi lekko poddenerwowany kumpel.
Kumpel: Słyszałem, że masz uprawnienia by zmieniać informacje na stronie swojego działu.
Ja (z ślimaczym entuzjazmem, bo pewnie czegoś chce): Tak. W zasadzie do wszystkich stron.
Kumpel: Informatycy to sprawdzają?
Ja: Nie.
Kumpel: Robisz jakieś kopie zapasowe? Tak na wszelki wypadek?
Ja: Nie.
Kumpel: A jak coś się popsuje?
Ja: To tylko strona internetowa. Co tam ma sie popsuć?
Kumpel(zdecydowanie): Z reguły nie ufam kobietom. No... bo jak coś źle wrzucisz?
Ja: To gdy otworzysz stronę, to komputer ci wybuchnie.
Ciekawe, j...
Piątek w pracy. Przed 16.00
28-09-2007 20:22
0
Komentarze: 1W działach: samo życie, dialogi
Tuż przed weekendem dziwnym trafem zepsuły się wszystkie drukarki w firmie. Oprócz jednej (naszej!) na której wszyscy zaczęli drukować Bardzo Ważne Dokumenty.
Stoję z kumpelą i czekamy, aż wielka machina wypluje rozliczenia.
Kumpela: Co za koszmar, musimy dzielić drukarkę z wszystkimi.
Ja (zainspirowana słowem koszmar): Koszmarne byłoby, gdybyśmy mieli wspólną na przykład sztuczną szczękę.
Kumpela (zainteresowana opcją): Żeby zjeść śniadanie musielibyśmy zapisywać się na listę...
Ja: A czy grupa palaczy miałaby swoją?
Kumpela: Która też by się zepsuła. I znów radosna komuna.
Ja: A czy mu...
Przejdź do strony: