Blog

Wyświetlono rezultaty 271-280 z 293.

Uwaga: gracze myślą

23-01-2007 18:49
4
Komentarze: 2
W działach: rpg
Uwaga: gracze myślą
Sesja. Drużyna przybywa do nieznanego klanu. MG snuje opowieść: - Spokój, każdy przy codziennej robocie. Na jakimś progu siedzi staruszek i pyka fajkę. Kumpel, tknięty przeczuciem, przez całą sesję adorował staruszka. Czyścił mu cybuch, ciągnął za język, podlizywał się. Poświęcał mu mnóstwo czasu, zakładając, że staruszek jest wplątany w jakąś grubszą aferę w klanie (staruszek palnął coś w rodzaju "ja bym to inaczej zrobił"). Oczywiście trafił jak kulą w płot. Bywa. Niestety, taka "wpadka" trafia się prawie na każdej sesji. Poza zasiegiem słuchu MG knujemy plany, domysły i podejrzenia. Nie...

W co dziś gramy?

19-01-2007 14:16
0
Komentarze: 6
W działach: rpg, samo życie
W co dziś gramy?
Zebrała się ekipa na małą sesyjkę. Niektórzy nie grali "od hoho" no i rzecz jasna byliśmy nieco wyposzczeni. MG poszedł dewastować lodówkę, my siedzimy i opracowujemy sobie postaci. Ja: Będę wysuszoną Rzeczniczką Rodu technoklanyckiego, potąd mam błota i głodu. Asumi to babka wieku dość dojrzałym, ale z klasą i porządnym ubraniem. Kumpel: A ja tajemniczym nieznajomym, z ciemną przeszłością i wpływami. Konrad - doświadczony życiem szabrownik. Drugi kumpel: He, he, to ja bedę Hadato z Omamu, technoklanyckim Inkwizytorem specjalizującym się w wyszukiwaniu kultów Jedynego, na pewno nie macie nic...

Tajemnica

11-01-2007 13:59
0
Komentarze: 0
W działach: rpg
Fajnie jest mieć tajemnicę. Kiedy Twój bohater ma coś, czego inni nie mają. Tajemnice, jakich nie znają bohaterowie innych graczy, rzecz jasna. Skakałam z radości, jak okazało się, że ojciec mojej postaci był wilkołakiem, to nic, że nigdy tego nie wykorzystałam a jedyną "spuścizną" były podstawy jezyka wilkołaczych watah. A romans z dowódcą Panter? Kumpla wiedźmiarz po opracowaniu z MG jakiegoś pomysłowego zaklęcia przez całą sesję zacierał ręce i pokrzykiwał: zobaczycie! Oczywiście, gdy w końcu rzucił swojego "chochoła", cała drużyna leżała plackiem krwawiac obficie z różnych części ciała i...

Dlaczego lubię horror v1

10-01-2007 10:35
0
Komentarze: 1
W działach: Horror
Oprócz odpowiedzi transcedentalno-psychologicznych, z których wynikałoby, że w dzieciństwie ktoś mnie karmił opisami masakr i tym podobnych, zebrałam kilka zasad ogólnych: Lubię ciekawe historie - także te niehorrorowe, na mojej półce są także powieści współczesne, fantasy, romanse itp. Nie lubię mnożenia światów, gdy fabuła tego nie wymaga. Po kiego czorta tworzyć świat prawie-taki-sam-jak-europa-średniowieczna skoro autor przy odrobinie wysiłku może umiejscowić swoją historię w Europie wieków średnich. Nie przepadam za rasami, konioludzie debatujący o ratowaniu świata niewiele sie różnią...

Kot sesyjny

08-01-2007 13:27
0
Komentarze: 5
Kot sesyjny
Goście w naszym domu muszą być przygotowani na dwie rzeczy: samodzielne znalezienie lodówki i kota. Alergicy nie mają szans. Nasz kot, Aszurbapaszpal, jest zwykłym leniwym futrzakiem, którego aktywność dzienna ogranicza się do wędrówki z koca pod kaloryferem do miski i z powrotem. Natomiast noc wygląda zupełnie inaczej. Dzikie harce i darcie pazurami kanapy o 3 nad ranem to koci standard. Dlatego uwielbia gdy sesjujemy, gramy w planszówki i siedzimy przy kartach. Kot sesyjny ma wtedy towarzystwo przez całą noc, swobodnie może wybierać między kolanami graczy (to nic, że kogoś widzi po raz pie...

Kaprawe gry...

06-01-2007 09:28
0
Komentarze: 2
W działach: tv, komputer
Wczoraj tak bardzo nie było nic w tv, że skałam po kanałach szukając czegoś na chybił-trafił. Padło na hyper.pl. Oglądam to czasami jako osobnik zniewolony swego czasu przez Heretyka, Cywilizację, Diablo czy Wolfsteina. Tak, tak, to mi się śniły postaci chodzące po strzałkach (jak w Heroesach) i ja zaczynalam jeszcze raz całą grę tuż po jej zakończeniu, schizy z sejvowaniem i loadowaniem sytuacji w codziennym życiu też bywały. Na dzień dzisiejszy wszystko mam ładnie odinstalowane i czekam na kolejną grę swego życia. Na razie jeszcze jej nie znam, ale wciaż szukam. Stąd program hyper.pl może b...

Posylwestrowo...

01-01-2007 14:27
0
Komentarze: 2
Posylwestrowo...
Po sprzątnięciu całego śmietnika który został po wczorajszej wizycie ok 15-20 osób doliczyłam się: 6 piw, 2 szampanów, 2 win, 1 butelki wódki, garu bigosu, 2 misek sałatek, 2 bochenków chleba, słoika ogórków, 5 paczek chipsów pewną ilość paluszków. W jednym z garnków pływały kiełbachy niewiadomego pochodzenia. Żadnej z tych rzeczy nie kupiłam :) Wychodzi na to, że po imprezie zostało więcej niż przygotowałam. Mogę robić nastepną :P

****** Duch Świąt..

25-12-2006 00:28
0
Komentarze: 4
Było tuż po 24, cała rodzinka odstresowywała się przy czerwonym winku, necie, otrzymanych prezentach czy Mgle Carpentera, gdy nagle coś strasznie huknęlo, walnęło i w całej kuchni rozsypało się szkło. Urwała się szafka z suszarką i potłukł się mój ukochany czarny serwis. Butelki po winie stojące obok stały dalej nietknięte. To kara za niekatolicko spędzone święta lub moja następna babcia rozstała się ze światem. Jestem zła. Gdzie ja teraz znajdę talerze z czarnym wzorem???

Święta według senmary

22-12-2006 10:49
0
Komentarze: 0
W działach: samo życie
Przygotowania przedświąteczne to oczywiscie imprezy robione przez znajomych dla znajomych. Zaczęło się tydzień temu na przed-wigilii u koleżanki. Olewając sąsiadów szaleliśmy na białych kanapach, między butelkami, niejedzonymi pierogami i psem przy punkowych kawałkach (przynajmniej tak mi się wydaje, choć nie kłóciłabym się o szczegóły). Kto myśli, że imprezy przedwigilijne są super, od razu mówię: wcale nie muszą. Przedwczoraj przeżyłam wigilię firmową i mówię Wam: nie idźcie do Aplauzu przy Teatrze Nowym (Poznań). Sztywno, na każde danie czekaliśmy pół godziny a jakoś nie chciało nam sie ze...

Spełnione marzenie

20-12-2006 13:23
0
Komentarze: 2
W działach: komputer
Z czasem chyba każdy człowiek się przyzwyczaja do tego, że coś ma a czegoś innego nie. Kraina wiecznych marzeń istnieje i ma się całkiem dobrze. Trafiają tu niespełnione życzenia dotyczące nie tylko sfery majątkowej, ale i te odnoszące się do naszego ciała czy umiejętności - marzenia o dużym biuście, świetnej znajomości japońskiego czy posiadania giętkiego ciała niczym koreańska akrobatka. Ale oczywiście są marzenia i marzenia. Duży biust da się załatwić, ale prostych nóg nie załatwi chyba żaden chirurg – no, mógłby ewentualnie odciąć iksy i doczepić nogi modelki (Coś a`la May – b...